Malcolm McDowell urodził się w Leeds, w hrabstwie Yorkshire w rodzinie robotniczej. Rodzice, chcąc zapewnić mu jak najlepsze wykształcenie, wysłali go do prywatnej szkoły. Po jej ukończeniu McDowell miał możliwość podjęcia dalszych studiów na uniwersytecie w Sussex, zrezygnował jednak z tej szansy, powrócił do Yorkshire i zatrudnił się w amerykańskiej firmie jako sprzedawca kawy. Nic nie zapowiadało aktorskiej kariery McDowella aż do momentu, gdy dowiedział się o lekcjach dykcji pobieranych przez jego dziewczynę u 82-letniej emerytowanej aktorki. Wkrótce sam rozpoczął naukę, którą kontynuował podczas studiów w londyńskiej Academy of Music and Art. Po jej ukończeniu związał się z najbardziej prestiżowym teatrem w Anglii, Royal Shakespearean Company. Przez dwa lata nie udało mu się jednak zaistnieć na jego scenie. O wiele bardziej poszczęściło mu się na ekranie. Po epizodycznym debiucie w dramacie obyczajowym Kena Loacha "Czekając na życie", zagrał u Lindsaya Andersona zbuntowanego studenta w anarchizującym komediodramacie "Jeżeli...". Sukces jaki odniósł uczynił z niego najbardziej rozchwytywanego aktora swojego pokolenia. Kolejne dwie role: DeLarge'a w kontrowersyjnej "Mechanicznej pomarańczy" Kubricka i Micka Travisa Alexa w muzycznej fantazji "Szczęśliwy człowiek" Andersona - zapewniły mu światowy rozgłos i trwałe miejsce w historii kina. Lata siedemdziesiąte to najlepszy okres w karierze McDowella. Oprócz wymienionych filmów zagrał jeszcze w tak znanych tytułach jak: "Fałszywy król" Richarda Lestera, "Przeklęty rejs" Stuarta Rosenberga i "Kaligula" Tinto Brassa. W 1979 r. na planie obrazu sci-fi "Podróż w czasie" poznał Mary Steenburgen, którą poślubił i zamieszkał z nią w Ameryce. Pobyt w Hollywood nie okazał szczęśliwy dla Malcolma. Po 10 latach nieudanego małżeństwa rozwiódł się, a jego kariera zawodowa utknęła w martwym punkcie. Co prawda w latach 80-tych i 90-tych grał bardzo dużo, ale głównie w produkcjach nie najwyższych lotów i do tego jeszcze nieskomplikowane role "czarnych charakterów". Z nielicznych wartościowych tytułów z tych czasów, warto wymienić: "Szpital Brytania" Andersona, "Cross Creek" Martina Ritta, "Maestro" Marion Hänsel, "Carobójca" Karena Shakhnazarova i "Wiatr ze wschodu" Robert Enrico (prawie wszystkie powstały w Europie). Dopiero w ostatnim okresie udało się aktorowi podreperować mocno nadszarpniętą reputację - dzięki dwóm znakomitym kreacjom: wujka Morrisa w komedii Hugha Hudsona "Pierwsze oczarowanie" oraz tytułowej postaci w dramacie sensacyjnym Paula McGuigana "Gangster numer jeden". Trudno jednak mówić w tym przypadku o renesansie popularności McDowella.